Święta w tym roku minęły szybko i niespokojnie. Kociaki zostawiliśmy w
domu bo Ilar był chory i musiał unikać stresu. Kiedy dojechaliśmy w moje
rodzinne strony, D. się rozchorował. Śniegu nie było, choinki w domu
nie mieliśmy... U rodziców jak zawsze spędziliśmy czas przyjemnie i
smacznie :)
Było dużo świetnych prezentów. Najbardziej ucieszyłam się z wody
toaletowej "Golden Bouquete" z H&M od rodziców i kalendarza z Kotem
Simona od D.
Sylwestra udało nam się perfekcyjnie zorganizować i podobno było fajnie :)
Pojedliśmy, podrinkowaliśmy, potańczyliśmy, pograliśmy w "Czarne
historie" (które bardzo Wam polecam). Ubolewam że nikt nie dał się
namówić na karaoke! Sukienka wygrzebana wcześniej w SH (BikBok)
specjalnie na tę okazję, zdała egzamin w stu procentach.
Nie mogę się napatrzeć na Twoje kotki, są prześliczne! :) Karaoke to jedna z moich ulubionych opcji zabawy podczas imprez wszelakich, zresztą nie tylko imprez;) A dobry SH nie jest zły. Pozdrawiam Cię i czekam na znacznie więcej! :)
OdpowiedzUsuńczekałam jakieś 2 tygodnie, ponieważ to współpraca to wysyłają mi kurierem. czasem dostawałam w tydzień;)
OdpowiedzUsuń